FAKTY I MITY COVID-19

Jedynym sposobem na zakończenie pandemii Covid-19 są szczepienia. Jednak nawet osoby, które nie odmawiały do tej pory żadnych szczepień mają wątpliwości, czy to dla nich bezpieczne. Jeśli czujesz się zdezorientowany sprzecznymi informacjami na temat bezpieczeństwa szczepień przeciwko Covid-19 i wahasz się, czy powinieneś zaszczepić siebie lub swoje dziecko, wyjaśniamy najczęściej pojawiające się wątpliwości.

TEZA: Szczepionki zostały opracowane w pośpiechu, więc mogą nie być bezpieczne.
NIEPRAWDA

W obliczu globalnej pandemii opracowanie szczepionki stało się priorytetem. Nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy takiej sytuacji, by pozamykano szkoły, biura i firmy na całym świecie, a szpitale i przychodnie zostały sparaliżowane i nie mogły udzielać pomocy chorym nie tylko na Covid-19, ale także na inne schorzenia. Choć standardowo opracowanie i dopuszczenie szczepionki do obrotu trwa od 10 do 15 lat, naukowcom pracującym nad szczepionką przeciw Covid-19 zajęło to rok. Może to budzić wątpliwości. Było to jednak możliwe dzięki temu, że naukowcy mieli:
• Doświadczenie. Szczepionki bazują na technologiach, które były znane i zbadane już wcześniej. Covid to nie jedyny koronawirus na świecie. Walczyliśmy już z koronawirusami, które wywołują SARS lub MERS. Stosowano już wcześniej terapie oparte na mRNA, wykorzystywane w 2 z 4 dostępnych w Polsce szczepionkach
• Pieniądze. Ponieważ walka z Covid 19 stała się priorytetem, na opracowanie szczepionek przekazano ogromne kwoty. To pozwoliło na zatrudnienie większej liczby pracowników, prowadzenie większej liczby badan i testów.
• Procedury. Kiedy pracuje się nad nowymi terapiami, czasami latami oczekuje się na środki finansowe, granty, na wystarczającą liczbę uczestników testów, na wymagane pozwolenia. W tej szczególnej sytuacji procedury zostały przyspieszone. Pomimo iż niektóre etapy czasami trwały równolegle, wszystkie zatwierdzone w Europie szczepionki przeszły standardowe, bardzo rygorystyczne procedury kontrolne. Pośpiech nie oznaczał jednak mniejszej ostrożności.

TEZA: Szczepionki są eksperymentem medycznym
NIEPRAWDA

Osoby obawiające się szczepień często powielają nieprawdziwą opinię, że badania są dopiero w fazie testów i na razie ich przyjmowanie to część eksperymentu medycznego. Tymczasem wszystkie dopuszczone na europejski rynek szczepionki zakończyły III fazę badań klinicznych. To warunek dopuszczenia do obrotu każdego leku, nawet przy dużej presji czasu.
Skąd wzięła się informacja o tym, że badania się nie zakończyły? Być może stąd, że na stronie internetowej poświęconej badaniom klinicznym, można znaleźć ogólnodostępną informację, że tzw. Estimated Study Completion Date dla szczepionki Pfizera to 2 maja 2023 roku. Co to w takim razie oznacza? Estimated Study Completion Date to data ostatniej wizyty kontrolnej ostatniego uczestnika badan. Szczepionka przeszła III fazę badań, ale wciąż jeszcze obserwuje się ich uczestników, by sporządzić ostateczny raport. Jak wyjaśnia prof. Agnieszka Szuster – Ciesielska jest to standardowa, obowiązkowa, procedura. Z chwilą ukończenia badań III fazy produkt medyczny wchodzi w fazę IV, która może trwać nawet kilkanaście lat.

Tak naprawdę eksperymentem medycznym jest nieprzyjmowanie szczepionki – osoby, które się nie zaszczepią, mimowolnie posłużą jako grupa, która pozwoli zweryfikować skuteczność szczepień w poszczególnych krajach.

Jeśli nadal masz wątpliwości – weź pod uwagę, że zaszczepiono już prawie 4 miliardy ludzi. Wszystkie niepożądane odczyny są skrupulatnie rejestrowane a szczepionka jest przetestowana na ogromną skalę. Po trzech kwartałach szczepień, gdy prawie połowa Polaków ma już dwie dawki za sobą, trudno powiedzieć, że jest to preparat nieprzebadany.

TEZA: Długoterminowe negatywne skutki szczepienia na Covid-19 mogą się ujawnić za wiele lat
NIEPRAWDA

Dzięki stałemu monitorowaniu wiemy, jakie mogą być rzadkie objawy niepożądane po przyjęciu szczepionek. Od maja 2020 roku, kiedy Pfizer podał pierwszą dawkę ochotnikom minęło już prawie półtora roku. Jak dotąd nie pojawiły się żadne doniesienia o reakcjach niepożądanych, pojawiających się po tak długim czasie. W organizmie po szczepieniu pozostają wyłącznie przeciwciała i aktywowane komórki. Konieczne są oczywiście dalsze obserwacje, które pozwolą zidentyfikować potencjalne przeciwwskazania, np. dla pacjentów obciążonych innymi chorobami. Dlatego jeśli źródłem Twoich wątpliwości są choroby współistniejące, zapytaj wcześniej swojego lekarza, który zna historię choroby. Pamiętaj też, że długoterminowe skutki powikłań po Covid-19 są znacznie częstsze niż po szczepieniu a choroba bywa groźna dla osób obciążonych chorobami współistniejącymi.

TEZA: Szczepionki mRNA zmieniają ludzkie DNA
NIEPRAWDA

Zarówno DNA, jak i RNA to nazwy związków, które odnoszą się do materiału genetycznego, jednak związki te znacząco się różnią. Informacja DNA znajduje się w jądrze komórkowym. RNA zaś to kopia naszego DNA, wykorzystywana do budowy białek według kodu. Służy do przepisywania informacji z DNA, nie ma jednak dostępu do naszego jądra komórkowego. Żadne RNA – ani nasze własne, ani wirusa – nie ma dostępu do jądra komórki i nie może się zmieszać z naszym DNA.Materiał genetyczny niektórych wirusów składa się wyłącznie z RNA. Wirusy wykorzystują mechanizm “przepisywania informacji genetycznej”, by namnażać się w naszych komórkach. Nasz organizm potrafi rozpoznać patogeny i wytwarza przeciwciała, które przyczepiają się do tzw. białka Spike wirusa (inaczej białko kolca lub białko S), by go zwalczyć.
Celem szczepienia jest wywołanie odpowiedzi immunologicznej, wytworzenie przeciwciał, ale bez konieczności wprowadzenia do organizmu całego wirusa. Wystarcza część mRNA, która staje się instrukcją dla organizmu.  Po wykonaniu zadania komórka rozkłada RNA, którego użyła.

TEZA: Szczepionki przeciw COVID-19 powodują bezpłodność kobiet
NIEPRAWDA

Podczas opracowywania szczepionki naukowcy musieli wziąć pod uwagę wiele różnych czynników i hipotez, które następnie potwierdzali lub obalali. W pewnym momencie zaczęto spekulować na temat niepotwierdzonej hipotezy, mówiącej, że przeciwciała powstałe po szczepieniu przyczepiają się nie tylko do białka Spike koronawirusa, ale także do podobnego białka Syncytiny-1, które bierze udział w budowie łożyska w macicy.  Gdyby to było prawdą, mogłoby prowadzić do niepłodności.
Jednak ta teoria nie może być prawdziwa, ponieważ oba białka są do siebie zupełnie niepodobne, a gdyby to była prawda, większym ryzykiem dla płodności stałoby się przebycie koronawirusa (ponieważ kobieta otrzymuje wtedy pełną dozę białka, znacznie więcej niż przy szczepionce), tymczasem nie stwierdzono związku z niepłodnością u kobiet zakażonych podczas epidemii SARS w latach 2002/2003, choć białko Spike było wtedy prawie identyczne z białkiem SARS-CoV-2. Kobiety nie stają się też niepłodne po przechorowaniu Covid-19. Żadna z dostępnych szczepionek nie ma związku z płodnością.

TEZA: Przechorowałam/em już Covid, więc nie muszę się szczepić
NIEPRAWDA

Wariant Delta, dominujący w Europie dość skutecznie przełamuje odporność nabytą po przechorowaniu. To oznacza, że nawet ozdrowieńcy mogą zachorować ponownie. Dlatego oni także powinni się zaszczepić po upływie 3 miesięcy od pozytywnego wyniku testu.
Okazuje się, że układ odpornościowy inaczej reaguje na szczepionkę niż na przechorowanie – szczególnie łagodne. Jak dotąd udało się wykazać (mierząc i porównując poziom przeciwciał u ozdrowieńców i zaszczepionych), że po szczepieniu wykształca się więcej przeciwciał i pozostają one w naszym organizmie na dłużej.
Badanie poziomu przeciwciał chroniących przed COVID-19 u 26 tysięcy osób, które przeszły chorobę – zarówno zaszczepionych, jak i niezaszczepionych – przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Tel Awiwie i Shamir Medical Center wskazało, że natężenie przeciwciał u osób, które przeszły Covid-19, może zmieniać się w zależności od wieku, płci i tego, ile czasu minęło od szczepienia. Z tego badania wynika, że osoby zaszczepione dwoma dawkami mają cztery razy więcej przeciwciał niż ozdrowieńcy a reakcja ich układu odpornościowego na kontakt z wirusem jest silniejsza. Badacze piszą też, że wysoki poziom przeciwciał chroniących przed COVID-19 u młodych, pełnoletnich osób, jest najczęściej efektem silnej reakcji ich układu odpornościowego, czego niestety nie zauważa się u seniorów. Dlatego też seniorzy powinni dbać o swoją odporność i szczepić się.

TEZA: Terapie genowe to nieprzebadana jeszcze nowość
NIEPRAWDA

Terapie genetyczne to nowoczesne metody, pozwalające z niezwykłą precyzją operować genami dla dobra, zdrowia i życia człowieka. Dzięki nowej technologii dokonano przełomu w leczeniu białaczki, hemofilii, ślepoty spowodowanej zapaleniem barwnikowym siatkówki, zespołu SCID oraz choroby Parkinsona.
Na świecie stosuje się też lek przeciwko rdzeniowemu zanikowi mięśni (SMA), stworzony za pomocą inżynierii genetycznej. To najdroższy obecnie lek świata, kosztuje 2 miliony euro, dlatego często w mediach społecznościowych udostępniane są zbiórki na leczenie dzieci z SMA.

TEZA: Szczepienia powodują groźne powikłania
CZĘŚCIOWO PRAWDA

To prawda, że po podaniu każdego leku, w tym szczepionki, mogą się pojawić groźne dla życia powikłania, jednak znacznie więcej powikłań daje zachorowanie.
Powikłania po szczepieniach na Covid-19 najczęściej wynikają z uruchomienia procesów krzepliwości krwi, które mogą powodować zatory, zawały serca, udary mózgu oraz niedokrwienne stany dysfunkcji wszystkich narządów i części ciała. Trzeba mieć jednak świadomość częstotliwości ich występowania. Są one niezwykle rzadkie i o wiele rzadsze niż powikłania po przechorowaniu. Zakrzepy mogą się pojawić u 1 osoby na 100 tys. podanych dawek. Bez szczepienia zakrzepica zatok żylnych mózgu w populacji to 0,22 do 1,57 przypadków rocznie na 100 000 osób. Podobnie rzadkie ryzyko wystąpienia zakrzepów ma miejsce także w przypadku innych szczepionek; na odrę, wirusowe zapalenie wątroby typu B i grypę.
Pojawiają się też doniesienia o ryzyku zapalenia mięśnia sercowego. Dotyka ono przede wszystkim młodych mężczyzn po upływie 1-5 dni po otrzymaniu drugiej dawki szczepionki mRNA. Jednak również ten niepożądany efekt występuje niezwykle rzadko – do 1 lipca w USA odnotowano 1000 przypadków na ponad 165 milionów w pełni zaszczepionych, większość przypadków jest łagodna, a osoby często wracają do zdrowia samodzielnie lub przy minimalnym leczeniu. Zapalenie mięśnia sercowego i zapalenie osierdzia są znacznie częstsze w przebiegu Covid-19 oraz PIMS (zespół pocovidowy) niż po szczepieniu.

TEZA: Dzieci bardzo rzadko chorują na Covid-19, dlatego w minimalnym stopniu przenoszą wirusa, więc nie trzeba ich szczepić
CZĘŚCIOWO PRAWDA

Dzieci chorują rzadko i zazwyczaj łagodnie, jednak ryzyko nadal istnieje. Według Amerykańskiej Akademii Pediatrii i Stowarzyszenia Szpitali Dziecięcych w USA, dzieci stanowią około 13 proc. wszystkich przypadków Covid-19. Nawet jeśli ich infekcja przebiega w sposób bezobjawowy, to przechorowanie może grozić zespołem pocovidowym – PIMS. Jest on bardzo rzadki – w Polsce odnotowano go u 444 dzieci, we Francji diagnozuje się go u dwojga na 10 tysięcy dzieci. Ryzyko wzrasta u dzieci z takimi schorzeniami, jak otyłość, cukrzyca, astma czy mukowiscydoza.
Dodatkowo dzieci w wieku powyżej 10 lat mogą przenosić wirusa tak skutecznie jak dorośli a stanowią 27% światowej populacji świadczy o tym, że ich szczepienie jest ważnym elementem budowania odporności grupowej i przerwania łańcucha transmisji wirusa. 22 czerwca 2021 Strategiczna Grupa Doradcza Ekspertów WHO (SAGE) stwierdziła, że szczepionka Pfizera jest odpowiednia do stosowania przez osoby w wieku 12 lat i starsze.

TEZA: Szczepienia są nieskuteczne, bo Izrael czy Wielka Brytania – społeczeństwa bardzo skutecznie wyszczepione – mają problem z czwartą falą
NIEPRAWDA

To prawda, że rejestruje się coraz więcej przypadków zachorowań na wariant Delta w tych krajach, które najszybciej i najskuteczniej wyszczepiły swoich obywateli, jednak nie statystyki zachorowań świadczą o skuteczności szczepień, a statystyki zgonów i hospitalizacji. Te zaś są bardzo optymistyczne – w Wielkiej Brytanii w czasie gdy notowano 23 tys nowych zakażeń dziennie, odnotowywano jednocześnie 24 zgony, tymczasem przy podobnej liczbie zakażeń w Rosji, zgonów było 785. W Rosji dwiema dawkami zaszczepiono do tej pory 17 procent populacji, w Wielkiej Brytanii prwie 58 procent.

TEZA: Nikt nie ponosi odpowiedzialności za działania niepożądane szczepionek pandemicznych
NIEPRAWDA

Za bezpieczeństwo szczepionek odpowiadają trzy strony: producent, rządy i EMA (Europejska Agencja Leków). Procedura warunkowego pozwolenia na dopuszczenie szczepionek na Covid-19 do obrotu nakłada na producenta obowiązek dalszego nadzorowania bezpieczeństwa szczepionki oraz regularnego raportowania dla EMA. Nie zwalnia go z odpowiedzialności za swój produkt.
Firmy farmaceutyczne produkujące szczepionki są w szczególności odpowiedzialne za:
• stałe monitorowanie bezpieczeństwa szczepionek
• zgłaszanie poważnych zdarzeń niepożądanych
• przeprowadzanie badań bezpieczeństwa stosowania i skuteczności
• analizę działania ich produktów w większych populacjach na rynku
• składanie EMA regularnych sprawozdań na temat bezpieczeństwa i stosunku korzyści do ryzyka.
EMA zaś:
• odpowiada za monitorowanie wszystkich zgłoszonych podejrzewanych działań niepożądanych, nowych lub pojawiających się problemów w zakresie bezpieczeństwa
• kontroluje i odpowiada za miesięczne sprawozdania producentów dotyczące bezpieczeństwa po zatwierdzeniu (oprócz 6-miesięcznych okresowych raportów o bezpieczeństwie)
• odpowiada za analizowanie informacji i ustanawianie badań w populacji ogólnej w celu śledzenia zarówno bezpieczeństwa stosowania, jak i skuteczności szczepionek.
Obowiązki związane z kontrolą bezpieczeństwa szczepionek mają też państwa członkowskie, które nadzorują gromadzenie informacji na temat podejrzewanych skutków ubocznych po wydaniu pozwolenia oraz planów zarządzania ryzykiem.

TEZA: Do szczepień zachęcają przekupieni lekarze i media a jedynie ci niezależni mówią prawdę
NIEPRAWDA

To argument absurdalny, jednak często podnoszony w dyskusjach z przeciwnikami szczepień. W medycynie godne zaufania są wyłącznie twierdzenia nauki, a więc takie, które zostały zaakceptowane przez całą społeczność badaczy, zgodnie z ich wiedzą i doświadczeniem. Nie ma czegoś takiego, jak „niezależny naukowiec”, obalający prawa fizyki czy chemii.
Naukowcowi możemy wierzyć tylko wtedy, gdy referuje nam twierdzenia nauki lub bezpośrednie z nich wnioski. Jeśli to są jego prywatne opinie, z którymi inni się nie zgadzają, to choćby był laureatem nagrody Nobla, traktujemy je jako ciekawostkę. Poza tym, gdyby za całą pandemią stała jakaś organizacja, która czerpie korzyści z tej sytuacji, która umie wprowadzić w błąd 99% lekarzy, analityków z organizacji rządowych i instytucji odpowiadających za wprowadzanie leków na rynek, jak byłoby to możliwe, żeby tak gigantycznej korupcji nie wykryli dziennikarze śledczy, służby specjalne, zespoły analityków rządów całego świata, nie ma żadnych dokumentów, zeznań świadków, którzy by to potwierdzali? Zdajmy się więc na ekspertów i na fakty, a nie poglądy.

opracowanie:
Oliwia Tarasewicz-Gryt

 

 

 

Leave a reply